wtorek, 1 września 2015

Kilka słów o Vita Liberata

Samoopalacz to zazwyczaj kosmetyk, który cieszy się zła sławą - nieestetyczne plamy, 

pomarańczowy kolor, to tylko kilka czekających na nas pułapek. Tymczasem Vita-liberata 

samoopalacz ten przy odpowiedniej aplikacji i pielęgnacji, potrafi zdziałać cuda. Bez 

narażania skóry na wpływ promieni słonecznych, można uzyskać trwałą i naturalną opaleniznę.



Przede wszystkim musimy dobrać odcień samoopalacza do naszej karnacji -  mamy do 

wyboru dwa kolory: do cery jasnej i ciemnej.  Ja mam do jasnej i nie jest żółty. 

Posiada fajny aplikator w postaci gąbki która rozpowadza go na skórze. 

Warto zwrócić uwagę na konsystencję samoopalacza. Ten  ma konsystencje żelu.

Jedna pompka starczy na jedną noge, jest wydajny nie nabiera go sie ani zbyt mało, ani za 

dużo - w sam raz. Produktem Vita liberata możemy pięknie zmienić swój wizerunek na lato.  

Jest świetny dla zapracowanych osób które nie mają czasu sie opalać naturalnie. 

\Moja opalenizna tego lata nie zostala  nie zauważona-  otrzymywałam wiele komplementów, 

a wystarzyło  zaaplikować produkt rano i wieczorem. 

Powiem szczerze że jestem mile zaskoczona produktem, 

wielkie wow - że nie czuć smrodku samoopalacza co niestety przy prawie 

każdym do tej pory sie zdarzyło. Opalenizna równoież po jego zastosowaniu jest spektakularnie 

naturalna Na pewno nikt nie będzie żałował tego zakupu ;) Więcej na:

https://www.facebook.com/VitaLiberata.poland?fref=ts